Komentarze: 0
Tak niewiele potrzeba, by stworzyć na ziemi własne niebo... Ja właśnie takie zyskałam... prywatne niebo z własnym aniołem. Jutro kolejny raz będę się uczyć latać...
Tak niewiele potrzeba, by stworzyć na ziemi własne niebo... Ja właśnie takie zyskałam... prywatne niebo z własnym aniołem. Jutro kolejny raz będę się uczyć latać...
dziś rano stukam na telefonie:
Ja: "Kocham Cię i chcę wierzyć, że z czasem będzie to coś głębszego. Ale to nie może być moja wiara tylko NASZA. Wierzysz w to?"
On: "Wierzę........ prawdziwa miłość nie umiera".
Nucę sobie pod nosem piosenkę Mike & Mechanics : I don't like you- but I love you...
Wczorajszy dzień- pełen miłości... niepewności... odwagi (?) ... powiedziałeś, że jestem odważna. To nie tak. Ja zapominam o strachu, kiedy jesteś tuż obok. Moją niepewność gaszę miłością. Dla Ciebie mogę tańczyć w powietrzu i iść po wodzie. Mogę skakać ze szczytów, bo i tak spadnę w Twoje ramiona. Jeśli jestem czegoś pewna, jeśli komuś ufam to potrafię zaryzykować. Zresztą jak mogłam sie niezrewanżować za tyle miłości? Zawsze po burzy wychodzi słońce. Wiecznie nie może trwać sielanka. Wczorajszy dzień był taki cudowny... chodziłam po chmurkach, tak leciutko... Nie wiedziałam, że potrafię tak mocno kochać.
w świetle barwnych latarni zgiełku,
pragnę wielbić nieskazitelny błękit zachwytu,
obdarzać duszę błahym ciała doznaniem,
utulić głowę w rozkoszy ukochanej kobiecości,
by pamiętać o ustach łaknących dotyku,
piersiach namawiających do czułego grzechu
złotych włosach spadających na me ciało,
a to wszystko przez twe oczy,
szczery uśmiech na rozpromienionej twarzy,
nieco chłodne dłonie i wyrozumiałą duszę
jeden, jedyny raz się odważyłeś napisać coś takiego...to było dawno temu... teraz pozostało mi Twoje serce... to więcej niż słowa
Nie kocham Cię za to co masz- kocham Cię za to jakim jesteś. Takie proste zdanie, prawda?
"Dajesz mi "kopa". Za każdym razem... taki delikatny bodziec do działania". "Dawać kopa" to mocno słowo - absolutnie negatywne. Dla wszystkich. Nie dla mnie. Kiedy mówię, że on daje mi kopa, mam na myśli mobilizację do działania. "Nie pozwalasz, bym stała w miejscu. Wspierasz mnie." tak- za każdym razem, kiedy widzi, że chcę na moment przystanąć, to każe mi biec dalej. Niczym surowy trener. Ale tylko dzięki surowym trenerom wyrastaja gwiazdy sportu. Tylko dzięki jego konsekwencji jestem na szczycie, dzięki jego ramionom nie spade, dzięki swojej woli wytrwam, dzięki naszej miłości będę zdobywać kolejne szczyty. Nieważne co mówią Ci ludzie na dole. Tu jest tak pięknie, nie sądzicie?